Produkt ten został określony przez producenta jako pobudzające hiszpańskie flamenco z pomarańczą. Brzmi to bardzo ciekawie. Projektant opakowania starał się oddać ducha tego przesłania w kolorystyce, a także rysunku tańczącej kobiety.
Natomiast jeśli chodzi o pomarańczę, to jej zdjęcie pojawia się na
opakowaniu, a także wyciąg z niej znajduje się w składzie. Jednak nie
przekłada się to na zapach tego żelu. Jego zapach określiłabym jako słodko-owocowy, ale nie jest on pomarańczowy. Jest za to bardzo świeży, przyjemny i miły dla nosa.
Żel ten jest nie za rzadki, ani nie za gęsty. Dobrze się go wydobywa z opakowania i rozprowadza na skórze. Dość dobrze się też pieni i łatwo spłukuje ze skóry. Ma on lekko różowy kolor. Jako żel myjący sprawdza się bardzo dobrze. Oczyszcza skórę. Nie powoduje przy tym uczucia suchości czy ściągnięcia skóry. Natomiast nie zaklasyfikowałabym go jako żel peelingujacy. Co prawda zawiera drobinki peelingujace, ale jest ich zbyt mało, aby były w stanie złuszczyć martwy naskórek.
Podsumowując: żel ten dobrze oczyszcza skórę. Jednak osoby szukające mocnego zdzieraka będą nim rozczarowane.
Pojemność: 150 ml
Cena: ok 15 zł
Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate,
Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Acrylates Copolymer, Alcohol Denat.,
Triethanolamine, PPG-26-Buteth-26, Coco-Glucoside, Propylene Glycol,
PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Disodium EDTA, PEG-18 Glyceryl Oleate /
Cocoate, PEG-120 Methyl Glucose Trioleate, Sodium Salicylate, Synthetic
Wax, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Extract, Ethylhexylglycerin,
Sorbitol, Lens esculenta (Lentil) Seed Extract, Caprylic/Capric
Triglyceride, Panthenol, Nelumbium Speciosum Flower Extract, Nymphaea
Alba (Water Lily) Root Extract, Bambusa Vulgaris (Bamboo) Leaf/Stem
Extract, Phenoxyethanol, Methylisothiazolinone, Parfum, Limonene,
Butylphenyl Methylpropional, Linalool, CI 16255:1, CI 42090:2, CI 17200,
CI 16035, CI 19140, CI 14720:1.
Znacie ten żel do twarzy ???
Macie o nim podobne zdanie ???
Macie o nim podobne zdanie ???
Nie znam go, ale obecnie wolę apteczne żele.
OdpowiedzUsuńDla mnie to plus, że nie peelinguje. Nie lubię żeli, które mają zarówno myć, jak i peelingować skórę, wolę jak się skupiają na jednej czynności :)
OdpowiedzUsuńno w sumie to racja - albo dobry peeling albo dobry żel.
UsuńTo nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMam coś podobnego z AA.
OdpowiedzUsuńCzeka na swoją kolej :)
bardzo mnie ciekawi ta cała kolekcja lirene youngy :P
OdpowiedzUsuńCiekawa jest na nowa linia :))
Usuńja i tak używam oddzielnie żelu i oddzielnie peelingu, więc ten traktowałabym jako żel :) Lubię świeże zapachy :)
OdpowiedzUsuńJa go tez używam bardziej jako żel.
UsuńWygląda fajnie, ale mam swoich ulubieńców w tej kategorii :-)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście bardzo mało tych peelingujących drobinek ma.
OdpowiedzUsuńJak widać.
UsuńOd takich rzeczy nie oczekuję mocnego zdzierania :) Wygląda zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuńprezentuje się bardzo ciekawie.
Usuńkolorek ma ładny ale wole mocne zdzieraki...
OdpowiedzUsuńJa też wolę mocniejsze zdzieraki.
UsuńDla mnie niestety okazał się zbyt agresywny, zużyłam jako żel pod prysznic :P
OdpowiedzUsuńja tez zaczęłam używać go jako żel pod prysznic.
Usuńprzestałam już używać takich żeli...
OdpowiedzUsuńwygląda kusząco :) a żel i peeling w jednym nie może działać deliakatnie oczyszczająco i jednocześnie mocno zdzierać naskórek :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie.
UsuńWspaniale wygląda
OdpowiedzUsuńwspaniale
♡ ♡ ♡
pozdrawiam:* OLA
jako żel mógłby spokojnie się prezentować, choć i tak za słaby jest dla mnie
OdpowiedzUsuńwiem - czytałam Twoją recenzje.
Usuńwidzę, że seria ta jest dosyć popularna na blogach ;p
OdpowiedzUsuńJakoś tak się złożyło.
UsuńMiałam go ale oddałam go nie kusił mnie
OdpowiedzUsuńNie używałam i jak na razie nie zamierzam. ;)
OdpowiedzUsuńWolę peelingi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
widzę, ze lubisz peelingi. :-)
OdpowiedzUsuńTak - lubię :))
UsuńCiekawa kolekcja, chyba sobie zakupię ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam
Zmieniłam adres bloga, więc zapraszam do mojego nowego miejsca :))
OdpowiedzUsuńCzyli tylko jako żel się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńTak - sprawdza się jako żel.
Usuńja go nie znam ale nie lubię takich produktów 2 w 1 albo żel myjący albo peeling, nie da się zrobić dobrego połączenia tych dwóch właściwości
OdpowiedzUsuńNie miałam ;) ale jako żel do codziennego stosowania pewnie by się u mnie sprawdził ;)
OdpowiedzUsuńja lubię mocne zdzieraki, ten jest dla mnie za słabiutki...
OdpowiedzUsuńJa też takie wolę.
UsuńWolę mocne zdzieraki, więc po ten raczej nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńOd pewnego czasu drobinki w żelach do mycia twarzy traktuję jako miły dodatek. Urozmaicają wieczorny rytuał oczyszczania twarzy, ale nie zastąpią porządnego peelingu:)
OdpowiedzUsuńjako żel może by się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńMiałam krem z tej serii i był genialny :)
OdpowiedzUsuńTeż mam ten krem.
Usuńszkoda, że tak mało tych drobinek :(
OdpowiedzUsuńwydaje mi się że ma mało granulek żeby drapały tak jak lubię mocno
OdpowiedzUsuń