Płyn micelarny marki Tołpa, który obecnie stosuję już mi się kończy. Chętnie bym do niego powróciła, ale cięgnie mnie do wypróbowania jeszcze innych. Tak się złożyło, że w paczce kosmetyków, które dostałam niedawno do testów był akurat płyn micelarny. Ucieszyłam się, że znalazł się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie. Tak mnie jednak coś natchnęło, aby wypróbować go zanim mój micel się skończy. I miałam nosa - niestety ten płyn nie jest dla mnie przeznaczony.
Obietnice producenta brzmią kusząco:
Obietnice producenta brzmią kusząco:
Pierwszy na rynku kosmetyków na trądzik płyn micelarny o działaniu antybakteryjnym!
Produkt doskonale zmywa makijaż i oczyszcza skórę z zanieczyszczeń.
Zalecany dla skóry trądzikowej. Płyn wykazuje działanie łagodzące.
Skuteczność zawdzięcza połączeniu aktywnych substancji
przeciwtrądzikowych oraz oczyszczających.
Składniki aktywne
- Wyciąg z soczewicy - zwęża pory, redukuje produkcję sebum, złuszcza naskórek, odblokowuje pory, rozjaśnia i ujednolica skórę.
- Salicylan sodowy - jest znanym środkiem delikatnie złuszczającym naskórek.
- Gliceryna - wykazuje silne działanie nawilżające i zmiękczające naskórek
- D- pantenol - wykazuje silne działanie łagodzące szczególnie nieprzyjemnych objawów wywołanych czynnikami alergogennymi.
Pomyślałam sobie - fajnie, że będę go używać. Niestety już dawno żaden kosmetyk nie podrażnił mojej skóry tak, jak ten oto właśnie płyn micelarny. Moją skórę uważam raczej za "pancerną" i mało który kosmetyk powodował u mnie podrażnienie. Aż tu nagle skóra zaczęła mi się robić coraz bardziej zaczerwieniona. Stosowałam go 3 dni i już nigdy więcej nie zamierzam. Nie używałam go do demakijażu oczu, ponieważ producent zaleca omijać te okolice. Przecierałam nim twarz tak jakby to był tonik. Skóra robiła się czerwona i mnie piekła. Aktualnie opanowałam już to podrażnienie, ale z najbardziej zaczerwienionych miejsc zaczyna mi teraz schodzić skóra.
Podsumowując: Niech uważają na niego osoby, które mają choć minimalną skłonność do podrażnień.
Pojemność: 200 ml
Cena: ok 15 zł
Skład: Aqua, Glycerin, Poloxamer 188, Propylene Glycol, PPG-26-Buteth-26, Panthenol, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Sodium Salicylate, BHT, Lens Esculenta (Lentil) Seed Extract (wyciąg z soczewicy), Ethylhexylglycerin (konserwant pochodzenia naturalnego), Polyaminopropyl Biguanide (konserwant), Phenoxyethanol (konserwant), Parfum.
Nie wiem teraz jak go zużyć.
Macie może jakieś pomysły ???
Własnie wczoraj psiałem o nim posta i zkaupilem kolejną butelkę. MISTRZ !!!
OdpowiedzUsuńU mnie się on nie sprawdził.
Usuńmój ulubiony!
OdpowiedzUsuńpłyn micelarny kojarzy mi się z łągodnością, a nie z podrażniona i zaczerwienioną skórą twarzy :/
OdpowiedzUsuńpodoba mi się jak określiłaś swoją skórę :P tak samo właściwie mogę powiedzieć o swojej, bo również mało co jest w stanie ją podrażnić. zapchać jak najbardziej, ale podrażnić już nie.
niestety nie mam zielonego pomysłu jak możesz zużyć ten kosmetyk :/
Postanowiłam go wyrzucić, bo nikt go nie chciał.
UsuńU mnie niestety kosmetyki z Under20 w ogóle się nie sprawdzają dlatego zaczęłam je omijać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa z Under20 lubię fluidy do twarzy.
UsuńKiedyż używałam tych produktów lecz nie byłam z nich szczególnie zadowolona
OdpowiedzUsuńJa na nie jak dotąd nie narzekałam.
UsuńCiekawa jestem jak u Mnie się sprawdzi
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa.
Usuńmiałam go i w sumie bardzo sie nie polubilismy.. oddałam dziewczynie młodszej o 10 lat i Jej podpasował :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że komuś się przydał.
UsuńJa bym pewnie wywaliła ;/
OdpowiedzUsuńJa tak zrobiłam.
UsuńOMM nie nam na niego pomysłu :P
OdpowiedzUsuńoo spore zaskoczenie dla mnie bo zwykle te kosmetyki są delikatne, przynajmniej u mnie nic zlego nie robily ale faktycznie tego nie uzywalam wiec nie moge sie wypowiedziec....
OdpowiedzUsuńJa do tej pory używałam kilka kosmetyków tej marki i nie miałam na co narzekać w ich działaniu. Myślałam, że tak będzie i tym razem.
UsuńSzkoda, że Cię podrażnił.. mamy go, ale jeszcze nie testowaliśmy.
OdpowiedzUsuńCiekawe jak się u Was sprawdzi.
UsuńSzkoda, że tak podrażnił Twoją skórę :(
OdpowiedzUsuńP.S. Ja też uważam, że moja skóra jest "pancerna" bo tyle zmieniam i na ogół nic mnie nie uczula :)
Mamy podobnie z tą "pancernością" skóry :))
UsuńMam go,czeka na swoją kolej :)Zobaczymy jak się spiszę u mnie.
OdpowiedzUsuńCiekawe jak zadziała.
Usuńczyli już odpada i nie jest dla mnie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie i do obserwacji :) --> http://veneaa.blogspot.com/
szkoda ze podraznil skore ;c
OdpowiedzUsuńdopiero niedawno udało mi się doprowadzić skórę do dobrego stanu.
Usuń