26 października 2014

PERFECTA Miss Marine - perfumowany peeling do ciała

Peeling dostępny jest w trzech wersjach: Lady Berry, Sugar Baby oraz Miss Marine. Ja zdecydowałam się na zakup tej ostatniej. Już jego opakowanie wyróżnia się wśród innych peelingów. Utrzymane jest w stylu Pin-up. Moja Miss Marine zaprezentowana jest na tle utrzymanym w niebieskich odcieniach. Zarówno opakowanie jak i peeling ma takie zabarwienie.


Jeśli chodzi o opakowanie, to peeling znajduje się w tubce wykonanej z miękkiego tworzywa. Zamykana jest ona na klips, który zarazem stanowi podstawę, dzięki czemu łatwo jest wydobyć zawartość. Peeling składa się z bardzo drobniutkich ziarenek. Byłam tym zaskoczona, bo do tej pory takiego jeszcze nie miałam - raczej średnio lub gruboziarniste. Jest on bardzo delikatny. Jak dla mnie to zbyt delikatny, przez co słabo złuszcza skórę. Sprawdzi się za to u osób, które nie lubią mocnych zdzieraków, tylko znacznie delikatniejsze peelingi.


Peeling ma lekko półpłynną konsystencje. Drobinki zatopione są w formule żelowej. Dzięki czemu jest to produkt, który może złuszczać i myć skórę za razem. Skoro jest taki delikatny, to można go stosować częściej niż gruboziarniste peelingi. Staram się nie używać go za dużo na raz, ale mimo to jest mało wydajny. Myślę, że to głównie przez tą jego dość rzadką konsystencje. Już po 4 użyciach okazało się, że zużyłam pół opakowania. Opakowanie co prawda nie jest przezroczyste, ale jak ustawi się je pod światło, to widać ile mieści jeszcze w sobie zawartości. Tak poza tym to nie wykazuje żadnego dodatkowego działania. Chodzi mi na przykład o to, że nie wysusza skóry, ani jej też nie nawilża. Jest taki neutralny. Po jego użyciu trzeba potem aplikować jeszcze balsam do ciała. Tak się jakoś złożyło, że nie wspomniałam jeszcze nic o jego zapachu. Zaliczyć go można do kategorii morskiej. Jest on przyjemny, dość spokojny, nie drażniący. Jedynie lekko sztuczny. Ten zapach nie utrzymuje się potem na skórze.


Pojemność: 200 ml

Cena: ok. 17 zł

Dostępność: drogerie

Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Polyurethane, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Parfum, Allantoin, Propylene Glycol, PEG-8, Centella Asiatica Leaf Extract, Caffeine, Disodium Rutinyl Disulfate, Algae Extract, Carnitine, Salicilic Acid, Panthenol, Sorbitol, Triethanolamine, PEG/PPG-18/18 Dimethicone, Acrylates/C10-C30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium Benzotriazolyl Butylphenol Sulfonate, Buteth-3, Tributyl Citrate, Sodium Hydroxide, Disodium EDTA, DMDM Hydantoin, Methylchlorosiothiazolinone, Methylisothiazolinone, Synthetic Wax, Caprylic/Capric Glycerides, CI 42090.

Używałyście taki peeling ???
Co o nim sądzicie ???

41 komentarzy

  1. Był ostatnio w jakiejś gazecie, ale mnie nie skusił

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja lubię mocne zdzieraki.
    Ale moja Kolezanka szaleje za balsamami do ciała z tej serii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Balsamu do ciała z tej serii jeszcze nie miałam.

      Usuń
  3. Uwielbiam ziarniste peelingi!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam go, do kosmetyków Perfekty podchodzę z rezerwą i aż jestem zdziwiona, że ten peeling nie ma parafiny. Może bym się na niego i skusiła:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem zdziwiona, że nie ma parafiny w składzie. Ale to dobrze.

      Usuń
  5. nie dla mnie, ja lubię mocne zdzieraki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wolę mocniejsze peelingi. Ale tego byłam ciekawa.

      Usuń
  6. opakowanie extra takie w stylu pin up :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam go niedawno kupić, razem z gazetą avanti kosztował 9.90 (chyba), ale w końcu zrezygnowałam. Może lepiej ;) Chyba nie do końca przypadłby mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On przypadnie do gustu osobom lubiącym delikatne peelingi.

      Usuń
  8. Ja bym go nie kupiła, bo jak już peeling to po co jakiś sztucznie perfumowany ? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ładne ma opakowanie, jednak nie kupię go, bo wole mocniejsze peelingi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wolę mocniejsze. Ten fajnie było wypróbować, ale już więcej nie kupię.

      Usuń
  10. W ogóle mnie nie kusi ta seria ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie przepadam za tą serią produktów, ponieważ te zapachy mi nie odpowiadają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozostałe zapachy z tej serii mi też się nie podobają.

      Usuń
  12. Znalazła balsam tej serii w Avanti ale jeszcze nie używałam,
    kiedyś miałam peeling DAX Perfecta Pin-up, Peeling perfumowany
    do ciała Lady Barry i taki średni mi się wydawał.

    OdpowiedzUsuń
  13. widziałam go ostatnio jako dodatek w jednej z polskich magazynów, miałam ją kupić jednak ostatecznie się nie skusiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Opakowanie rzeczywiście zachęca. Ładna rzecz.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nigdy nie miałam tych peelingów, ale już same kolory mnie kuszą :) I słowo "perfumowane" mmm już wyobrażam sobie ten zapach :) A peelingi u mnie schodzą, jak woda - mam chyba 5 w łazience i nigdy nie kończę jednego a już zaczynam drugi :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ja wole mocne zdzieraki ale bardzo ladnie wyglada ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wszystko fajnie, ale nie chciałabym, żeby ta pani z obrazka patrzyła się na mnie, kiedy robię peeling:).

    OdpowiedzUsuń
  18. u mnie odpada, bo ja lubię się mocno zdzierać : )

    OdpowiedzUsuń
  19. miałam różowy, taki sobie, zapach dla mnie był zbyt intensywny, a miało być słodko, wata cukrowa - nie pociągają mnie już inne wersje.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja nie używam pillingów. Opakowanie bardzo ładne.

    OdpowiedzUsuń
  21. Widziałam w gazecie, ale nie skusiłam się na zakup :) Nie przepadam za takimi peelingami i podejrzewałam właśnie, że będzie delikatny. Wolę jednak mocne zdzieraki, cukrowe lub solne.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  22. czyli nie dla mnie, peeling musi być zdzierakiem :D ale opakowania fajne, lubię pin up ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Lubię mocne zdzieraki, które dają konkretne wyniki, więc ten produkt niestety nie jest dla mnie :(

    OdpowiedzUsuń
  24. ja nie używałam, zawsze robie z fusów kawy ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie miałam, ale może kiedyś sprawdzę :)

    OdpowiedzUsuń