Od producenta:
Maseczka w
formie kremu przeznaczona do regeneracji i odżywienia skóry twarzy i
szyi. Dzięki wysokiej zawartości naturalnych ekstraktów z owoców noni,
acai, daktyli i granatów bogatych w witaminy (A, B1, B2, C),
mikroelementy, polisacharydy i flawonoidy maseczka daje spektakularny
efekt wygładzenia i rewitalizacji. Zawarte w ekstraktach owocowych
alfa-hydroksykwasy (AHA) działają delikatnie złuszczająco i nawilżająco.
Maseczkę można pozostawić na skórze bez zmywania (np. na noc), co
pogłębi i przyspieszy efekty działania.
Opakowanie/ pojemność: saszetka o ciekawej kolorystyce zawierająca 11 ml produktu.
Zapach: taki sobie, niezbyt mi się podoba.
Konsystencja: w sam raz - lekka i dobrze się ją rozprowadza, a przy tym nie spływa z twarzy.
Działanie: maseczka wystarczyła mi na trzy użycia. Nakładałam ją na twarz i szyję. Producent podaje, że można ją zostawić bez spłukiwania i tak też uczyniłam. Wchłania się bardzo długo. Nawet godzinę po nałożeniu na twarz dalej czułam, że się do końca nie wchłonęła. Wyczuwałam taką tłustą warstewkę na twarzy. Rano jak się budziłam nie było już resztek maseczki na twarzy - albo się wchłonęła, albo starła w poduszkę. Obawiałam się, aby nie dopadło mnie to podrażnienie i pieczenie, o którym czytałam w wielu recenzjach. Okazuje się, że nic takiego się nie stało. Natomiast jeśli chodzi o efekty działania tej maseczki, to dla mnie nie są one zadowalające. Skóra nie jest wygładzona ani nawilżona ani nawet gładka. Jest dokładnie prawie taka sama jak była zanim nałożyłam maseczkę. Piszę prawie, ponieważ skóra na czole przesuszyła się, zaczyna łuszczyć się i schodzić płatami.
Dostępność: w Rossmannach
Cena: ok 3 zł
Skład INCI: Aqua,
Cocos Nucifera Oil, Glycerin, Caprylic / Capric Triglyceride, Phoenix
Dactylifera Fruit Extract, Lanolin, Glyceryl Stearate Citrate, Glyceryl
Stearate, Morinda Citrifolia Fruit Extract, Cera Alba, Prunus Amygdalus
Dulcis Oil, Butyrospermum Parkii Butter Extract, Cetyl Alcohol, Euterpe
Oleracea Fruit Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Punica Granatum
Fruit Extract, Magnifera Indica Fruit Extract, Serenoa Serrulata Fruit
Extract, Squalane, Benzyl Alcohol**, Xanthan Gum, Tocopheryl Acetate,
Sodium Benzoate**, Lactic Acid, Potassium Sorbate**, Ascorbyl Palmitate,
Parfum*, Citral*, Linalool*, Limonene*.
* z naturalnych olejków eterycznych, **substancja zastosowana jako konserwant
miałam maskę nawilżającą tej firmy bodajrze z aloesem i też mam niemiłe wspomnienia.. ;/ za pierwszym razem było ok, a za drugim dostałam uczulenia;/
OdpowiedzUsuńbtw. do zobaczenia jutro na spotkaniu:*
jeszcze nie potrzebuje takich maseczek:)
OdpowiedzUsuńJa w swoim Rossmannie jeszcze jej nie widziałam,ale jak u Ciebie się nie sprawdziła to chyba nie warto ją kupić.Ja teraz wolę glinki albo maski z algami :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy efekt przesuszenia jest spowodowany maseczka. Ogolnie brak efektow nie nastraja zachecajaco:(
OdpowiedzUsuńIdę zaraz nałożyć swoją maseczkę;-)
OdpowiedzUsuńtania maseczka - na pewno spróbuje !
OdpowiedzUsuńNo to raczej jej nie kupię, bo chyba oprócz kolorowego opakoweania nie ma żadnych zalet:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię maseczkę NONI Care, moja cera po niej jest odżywiona i cudowna przez kilka dni ;)
OdpowiedzUsuń"naturalne" kosmetyki mogą właśnie tak czasem działać ;/
OdpowiedzUsuńA mnie zaintrygowała. Zwłaszcza, że chyba trzeci raz dziś natykam się na tę firmę.
OdpowiedzUsuńwidziałam ją w rossmanie, ale wybrałam perfectę i bardzo sie ciesze bo jest idealna
OdpowiedzUsuńA skoro nie widać różnicy... :)
OdpowiedzUsuńJa u siebie w Rossmanie chyba jej nie widziałam ;p
OdpowiedzUsuńnigdy jej nie widziałam, ale nie mam czego żałować jak czytam Twoją opinię :)
OdpowiedzUsuńświetna recenzja !
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że napisałaś tą recenzję, ponieważ pewnie kiedyś wpadłaby w moje ręce i szkoda by było wydanej kasy :P.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Cię nie zadowoliła. Ja póki co takich maseczek nie potrzebuję;)
OdpowiedzUsuńwidziałam ją ostatnio w drogerii, dobrze, że nie wzięłam ;)
OdpowiedzUsuńTwoja opinia raczej ni zachęciłaby mnie do kupna tej maseczki... jak wiesz po zastosowaniu podobnej bez spłukiwania Dermiki, nie bardzo mi to pasuje.
OdpowiedzUsuńale dawno nie miałam na sobie maseczki :<
OdpowiedzUsuńspodziewałam się, że będzie świetna, bo skład ma ładny. Teraz raczej się już na nią nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńopakowanie na pewno przyciąga wzrok ... szkoda tylko że nie działa - raczej sie na nią nie skuszę
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że pomimo tego, że czułam działanie kwasów owocowych, to dla mnie ta maseczka jest rewelacyjna! Zapach ma przecudowny, konsystencja nietypowa :) Pozdrawiam, Blogging Novi.
OdpowiedzUsuń