Miesiąc się kończy, pora więc na zużycia. Z ilości zdenkowanych kosmetyków jestem zadowolona. Dzięki temu, że je zużyłam na półkach pobiło mi się teraz luźniej.
1. TONI and GUY szampon do włosów zniszczonych - było to mini-opakowanie, które jakiś czas temu kupiłam na wypróbowanie. Jak na 50 ml pojemności, to wystarczyło mi tak na ponad miesiąc regularnego używania. Szampon jest bardzo gęsty, więc dzięki temu wydajny, bo używa się go mniej na raz. Dobrze się pieni, świetnie oczyszcza włosy i przedłuża ich świeżość. Spokojnie mogłam myć włosy co 3 dni. Jednak nie spełniły się zapewnienia producenta o tym, że przywraca witalność i zdrowy wygląd zniszczonym włosom. Dodatkowo jest to drogi kosmetyk, dlatego jeszcze rozważam czy kupię pełnowymiarowe opakowanie. Może na jakiejś dobrej promocji.
2. Przyłożyłam się do zużycia moich trzech bubelków kosmetycznych, czyli:
- Biały Jeleń hipoalergiczny szampon do włosów
- Biochemia Urody krem łagodzący z lukrecją
- Biochemia Urody serum antiox flavo+C15EF
Dlaczego nie polubiłam ich używać opisałam TUTAJ.
3. FARMONA balsam do ciała odżywczo-regenerujący - z linii Sensitive Eco Style miałam dwa balsamy do ciała. Na razie przyłożyłam się do zużycia jednego z nich. Drugi jeszcze używam. Ich renenzja pojawiła się TUTAJ.
4. VICHY Normaderm żel oczyszczający - żel ten jest dobry w działaniu, ale nieco za bardzo przesuszał mi skórę twarzy. Dlatego używałam go z przerwami. Do tego jest mega wydajny. Przyczyniło się to do tego, że miałam go już aż tak długo, że praktycznie zużyłam na granicy terminu ważności.
5. VEET krem do depilacji z aloesem i witaminą E do skóry wrażliwej - do depilacji nóg używam najczęściej depilatora. Jednak od czasu do czasu sięgam też po krem do depilacji. Akurat miałam ten, to go użyłam w tym miesiącu.
6. Tran w kapsułkach - używałam go, aby wspomóc system odpornościowy. To było moje trzecie opakowanie od jesieni zeszłego roku. Byłam ciekawa czy coś zdziała. Okazuje się, że nie byłam przeziębiona, ominęły mnie wszelkie grypy, anginy. Nie miałam nawet kataru. Dlatego od jesieni zacznę go znów stosować.
7. L'OREAL ELSEVE eliksir odżywczy - sprawdził się na moich włosach znakomicie. Dlatego nie wykluczam, że jeszcze kiedyś do niego powrócę. Więcej pisałam o nim TUTAJ.
8. ISANA intensywny krem do rak 5% urea - lubię go za to, że jest dobry, a zarazem niedrogi. Jeszcze nieraz zagości w mojej kosmetyczce. Jego recenzja pojawiła się TUTAJ.
9. Próbki - zużyłam też klika próbek. Miałam z nimi problem, bo gromadziłam je tylko. Od początku roku zZabrałam się więc za wzmożone ich zużywanie. Aktualnie zostało mi ich już niedużo: kilka próbek kremów Sylveco ze ShinyBoxa i kilka próbek kremów marki Bandi.
10. DERMASEL SPA sol kąpielowa z Morza Martwego Różana Kąpiel - lubię używać różne sole do kąpieli. Najczęściej sięgam po te z Biedronki. Miałam kilka fajnych z Bingospa. Teraz użyłam sól marki Dermasel Spa. Kiedyś miałam wersję lawendową (pisałam o niej TUTAJ). A w tym miesiącu sięgnęłam po różaną. Nie pisałam jej recenzji, ponieważ od tej lawendowej różni się tylko zapachem i kolorem na jaki barwi wodę.
11. BIOCHEMIA URODY puder bambusowy - jest to bardzo dobry produkt. Jestem zadowolona z tego pudru i pewnie jak kiedyś będę zamawiać coś z BU, to znów go kupię. Ten akurat zamawiałam z siostrą na pół, dlatego moja część nie jest w oryginalnym opakowaniu, tylko przesypałam ją do pustego opakowania po pudrze z Vipery. Osoby zainteresowane jego recenzją odsyłam TUTAJ.
12. BELLAOGGI maskara unoszenie i podkręcanie - lubiłam szczoteczkę tej maskary, ponieważ jednej strony miała włoski dłuższe, a z drugiej krótsze. Dobrze mi się jej używało. Jej recenzja pojawiła się TUTAJ.
A jak Wasze zużycia w tym miesiącu ???
uwielbiam jak i na moich półkach robi się luźniej :D
OdpowiedzUsuńładnie poszło, nie znam żadnego z Twoich produktów...
Nie ma to jak zużyć kosmetyki, które długo stały na półce i zajmowały miejsce.
Usuńten eliksir loreala mnie korci.. jak skończę serum z mariona chętnie wypróbuję tego przyjemniaczka:)
OdpowiedzUsuńTen eliksir fajnie się sprawdził na moich włosach. Na razie mam inne tego typu produkty do używania. Ale jeszcze do niego kiedyś powrócę.
UsuńDuże danko, ciekawa jestem eliksiru L'oreal, a nuż by się na moich włosach sprawdził:).
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś wypróbować ten eliksir z L'oreal ;) Raczej nic nie miałam z tych produktów :)
OdpowiedzUsuńKiedyś namiętnie używałam tego żelu z Vichy, ale teraz wolę łagodniejsze kosmetyki. Serum z BU też nie przypadło mi do gustu
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko mi to serum nie przypadło do gustu.
UsuńNir uzywam kremów do depilacjil nawet plastrów. Tylkovmaszynka i pianka :-)
OdpowiedzUsuńJa nie używam plastrów i pianek do depilacji.
UsuńMiałam ten balsam Farmony ;)
OdpowiedzUsuńO miałam też ten krem do depilacji!:)
OdpowiedzUsuńJa go użyłam raz, bo jest drogi. Preferuję tańsze kremy do depilacji.
UsuńCiekawi mnie ten eliksir, ale póki co nie inwestuje w nowe produkty do włosów ;)
OdpowiedzUsuńJa też na razie nie kupuję nic nowego do włosów, bo mam jeszcze co zużywać.
Usuńczęść rzeczy znam i lubię :D
OdpowiedzUsuńMialam ten zel z Vichy Normaderm,ale nie wroce do niego,tez mi przesuszal skore....
OdpowiedzUsuńJa też do niego raczej nie wrócę.
Usuńmuszę wypróbować eliksir z L'Oreal:)
OdpowiedzUsuńale pociachałaś ten krem z Isany :) ale wcale sie nie dziwie bo faktycznie jest dobry i warty zużycia co do ostatniej kropli :)
OdpowiedzUsuńPo pocięciu go okazało się, że jeszcze sporo go tam zostało.
UsuńI co myślisz o tym kremie do depilacji? Ja próbowałam wieeeele i każdy dawał taki sam efekt jak po zwykłej maszynce...
OdpowiedzUsuńMam takie samo zdanie na ten temat jak Ty.
Usuńho! Normadermowi byłam wierna całe dwa lata - dopóki nie zmienili formuły. Po zmianie ten żel naprawdę zaczął mnie wysuszać, ściągać.... okropieństwo się ze mnie zrobiło.
OdpowiedzUsuńA szkoda, bo póki był ok, to ja miałam chociaż spokój ;) kupowałam raz na pół roku dwie butelki bodajże 400ml w mojej ulubionej, taniej aptece na Allegro i problem z domywaniem twarzy miałam z głowy.
no cóż, widocznie wszystko co dobre, to szybko się kończy ;)
No niestety. Ja już pewnie miałam ta zmienioną formułę.
UsuńSporo żuzyc:)
OdpowiedzUsuńU mnie też żel z Vichy nie chciał się skończyć:)
OdpowiedzUsuńOj tak - jest bardzo wydajny.
UsuńGratuluję sporego denka :) Ja swoje dopiero zbieram :)
OdpowiedzUsuńAkurat piszę post denkowy i poszło mi lepiej ;) ale u mnie to jak zawsze zbierany z długiego okresu czasu :)
OdpowiedzUsuńOd lat jestem wierna żelowi effaclar, ale normaderm również mnie kusi ;)
Zaciekawiłaś mnie tym eliksirem z Loreala, jak wykończę moje produkty do ust to po niego sięgnę :)
OdpowiedzUsuńgratuluję denka, lubię ten krem z isany z mocznikiem
OdpowiedzUsuńJa też polubiłam ten krem.
UsuńZ tych rzeczy miałam tylko żel z Vichy i też byłam z niego zadowolona. Nie przesuszał mi skóry, ale po jakimś czasie denerwował mnie jego zapach.
OdpowiedzUsuńZapraszam na bloga http://contra-dianthus.blogspot.com/
gratuluje sporego denka :)
OdpowiedzUsuńa Ty odpoczywasz?:)
OdpowiedzUsuńPoza tym, że trzeba było zrobić pranie, sprzątanie i przegląd samochodu to odpoczywam :)
UsuńNie miałam nic z Twojego denka.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŁadne denko, ja swoje muszę sfotografować, ale że idzie burza to zrobię to jutro ;)
OdpowiedzUsuńU mnie też straszne burze były.
Usuńpuder bambusowy mnie zaciekawił ;)
OdpowiedzUsuńBo to jest ciekawy produkt i myślę, że warto go wypróbować.
Usuńvichy lubiłam za mocną skuteczność choć i mocne wysuszenie u mnie także występowało
OdpowiedzUsuńhmm a ja nigdy nie potrafię nic zdenkować ;D
OdpowiedzUsuńmi też było ciężko ze zużyciami. Wychodzi mi ich tyle, bo staram się zużywać kosmetyki już używane.
UsuńTen Vichy faktycznie jest przesuszający ;/ Na mojej skórze się nie sprawdził
OdpowiedzUsuńjuż wiem że musze wypróbować eliksir z Loeral szkoda tylko że szampon się nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńPozdr i zapraszam na nasze nowe kąty www.swiatkarinki.pl
i podołałaś wszystkiemu?:D
OdpowiedzUsuńDałam rade :)) I jeszcze trochę odpoczywałam.
Usuńswietne kosmetyki ! :)
OdpowiedzUsuńJa zużyłam właśnie ten drugi balsam z farmony i z chęcią skuszę się na kolejny ;) Bardzo fajnie się u mnie sprawdził
OdpowiedzUsuń