Dostałam go już dość dawno temu na jednym ze spotkań blogerek. Przeleżał sobie trochę w moich zapasach kosmetycznych. Zaczynam się ostro zabierać za ich zużywanie, dlatego przy okazji odgrzebałam i ten balsam. Nie spotkałam się jak dotąd z recenzjami tego typu kosmetyków, dlatego chciałabym Wam dziś zaprezentować balsam perfumujący. Na początek może zacznę od kilku informacji od producenta.
Co to jest?
Jest to zapach ukryty w balsamie o nazwie Khalida. To słowo oznacza nieśmiertelność. Jest to zapach intensywniejszy, bardziej wysublimowany i dłużej pozostający na skórze.
Czym różni się od perfum?
Balsam perfumujący jest bez alkoholu co jest ważne dla kobiet ze skórą alergiczną, jak i tych które opalają się. Perfumy na bazie alkoholu w połączeniu z promieniami słonecznymi mogą wywołać nieprzyjemne doznania dla skóry, jak pieczenie, wysypka, wysuszenie czy wypryski. Perfumy zawarte w balsamie opartym na Karite, olejkach z kory, nasion, płatków roślinnych, żywic i wonnych soków drzewnych nawilżają, odżywiają i co najważniejsze perfumują skórę.
Jaka jest jego trwałość?
Zapach ma utrzymywać się od 6 do 8 godzin.
Jak go używać?
Nabiera się go odrobinę na palec, rozsmarowuje w dłoniach (by go podgrzać aby był bardziej miękki) i smaruje skórę. Można posmarować ręce, dekolt, nogi - robi się to tak, aby zapach nas otulił niewidoczną mgiełką. Należy balsam wetrzeć w skórę, odczekać 2-3minuty (aby się wchłonął), a dopiero później ubrać.
Skład: niestety nie jest podany
Pojemność: 30 ml
Cena: 14 zł
Dostępność: www.pachnacakraina.com
A teraz co ja sądzę o tym balsamie perfumującym.
Znajduje się w szklanym, zakręcanym słoiczku. Takim zwyczajnym jakie używa się na przetwory, tylko znacznie mniejszym. Trochę to opakowanie jest szokujące jak dla mnie. Jednak znalazłam informacje, że takie ma ono być. Gdy zabierzemy balsam ze sobą, a będziemy go trzymać w wysokiej temperaturze, to takie opakowanie jest lepsze niż plastikowe. No dobrze - niech im będzie, że tak ma być. Jednak nie podoba mi się to, że słoiczek nie jest w żaden sposób zabezpieczony, gdy go kupujemy. Nie jest on zafoliowany, nie ma wewnątrz sreberka zabezpieczającego, ani nawet na wieczku nie ma takiego wgłębienia, które wskazywałoby czy był otwierany. Z tego powodu nie wiadomo czy ktoś przed nami w nim nie grzebał. Na opakowaniu znajduje się tylko naklejka z nazwą i datą ważności. Dołączona jest również kartka z informacjami o produkcie, ale nigdzie nie ma podanego składu.
Produkt wygląda jak typowy balsam do ciała. Ma postać gęstego, tłustego masełka. Oparty jest na maśle Karite, dlatego ma jego konsystencje. Pod względem koloru też się niczym nie wyróżnia - jest on biały. Po rozsmarowaniu na skórze wchłania się tak średnio długo. Nie brudzi ubrań. Jest bardzo wydajny, dlatego wystarczy użyć jego niewielką ilość. Nawilża posmarowane nim obszary skóry. Co go odróżnia od typowego balsamu, to właściwości perfumujące. Trwałość zapachu jest bardzo dobra. Faktycznie utrzymuje się te 6, a nawet 8 godzin. Jednak problem pojawia się jeśli chodzi o sam zapach, ponieważ nie każdemu się on spodoba. Są tu typowe orientalne nuty zapachowe. Można wyczuć zapachy kadzidła, kory sandałowca i egzotycznych kwiatów. Mi w tym zapachu nawet podoba się ta jego egzotyczność. Chociaż dużo zależy tu od dnia, bo mam nieraz tak, że ten zapach mnie męczy, ponieważ jest on dosyć mocny, a do tergo jeszcze długotrwały.
Podsumowując: Jeśli lubicie orientalne zapachy, to polecam, ponieważ jest to produkt bardzo wydajny i długo utrzymuje się jego zapach. Ja go używam, bo dla mnie to taka ciekawostka. Poza tym dostałam go do testów. Jakbym miała kupić taki balsam, to chętnie, ale o innym zapachu.
Miałyście okazje używać balsam perfumujący ???
Dziwadełko :)
OdpowiedzUsuńPod pewnymi względami :))
UsuńNigdy nie miałam okazji używać czegoś takiego :) ale znając życie akurat od tego zapachy dostałabym migreny i skończyłoby się rumakowanie ;) może gdybym miała okazję wypróbować inny aromat to byłabym zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńMnie właśnie czasem ten zapach meczy.
Usuńciekawi mnie zapach bym go wąchnęła :D
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę coś takiego. Chętnie bym spróbowała, ale zdecydowanie inny zapach
OdpowiedzUsuńJa też bym chciała inny zapach.
Usuńheheh ciekawe
OdpowiedzUsuńteż bym chyba wolała inny zapach;)
OdpowiedzUsuńlubię orientalne zapachy to może i on by mi się spodobał?
OdpowiedzUsuńJest to możliwe :)
UsuńHm mam mieszane uczucia taki kosmetyczny cudak raczej.
OdpowiedzUsuńJak orientalne to coś dla mnie :-)))
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś coś podobnego :)
OdpowiedzUsuńnie lubię orientalnych, więc nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńMam go, ale sama nie wiem czy go lubię czy nie. Zapach jest ciekawy choć duszący ;/
OdpowiedzUsuńJa raz go lubię, a raz niezbyt.
Usuńlubię orientalne zapachy oraz kosmetyki, robiłam zakupy w pachnącej krainie kiedyś.
OdpowiedzUsuńz pewnością polubiłabym to perfumowane masło.
Hmm, jestem ciekawa tego zapachu, jeśli będę miała okazję czemu nie ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się pomysł z tym słoikiem :) Ale chyba nie jestem fanką orientalnych zapachów:))
OdpowiedzUsuńMiałam go i bardzo lubiłam, jednak dla mnie jego wydajność była olbrzymia. Poużywałam i puściłam w świat, aby inni mogli korzystać z tego cudownego zapachu.
OdpowiedzUsuńJak smalec.
OdpowiedzUsuńtez mi to przyszlo do glowy:)
Usuńciekawe skojarzenia :)
UsuńFajna sprawa, aczkolwiek zapachy orientalne to kompletnie nie moja bajka. Fajna alternatywa dla zwykłych perfum :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz o takim słyszę :D
OdpowiedzUsuńFajne :)
OdpowiedzUsuńLubię takie balsamy perfumujące :)
OdpowiedzUsuńMoja mama dostała lata temu taki balsam w ozdobnym flakoniku. Z tego co kojarzę nawet go nie używała - po prostu stanowił ozdobę mebli;)
OdpowiedzUsuńLubię takie produkty.. orientalny zapach i konsystencja mnie przekonuje. :-)
OdpowiedzUsuńA ten zapach jest wyczuwany przez otoczenie? ;-)
OdpowiedzUsuńTak jest wyczuwalny
Usuńwydaje sie fjany ale ten sloczek i grzebanie w nim mnie rpzeraza ;<
OdpowiedzUsuńBalsamy perfumowane to ja uwielbiam a o tym nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńJego opakowanie bardzo mi się podoba - niby zwykły słoiczek a ma w sobie tyle uroku :)
OdpowiedzUsuńDość oryginalne opakowanie jak na balsam... :))
OdpowiedzUsuńNice share.
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam styczności i jakos mnmie nie ciągnie ...;)
OdpowiedzUsuń