Nie lubię wcześnie wstawać, ale z drugiej strony do pracy chcę wyjść umalowana. Dlatego makijaż skracam do minimum. Dodatkowo lubię, gdy kosmetyk może okazać się uniwersalny, abym mogła stosować go np. gdy mam skórę bardziej bladą lub opaloną, albo jeden zamiast dwóch. Wszystko po to, aby potrzeba było mi ich mniej. A dzięki blogowi odkryłam wiele kosmetyków, które
bardzo mi w tym pomagają.
BIAŁY PODKŁAD
Jako bladolica miałam zawsze problem z
doborem podkładu. Te najjaśniejsze z oferty przeważnie były dla mnie za
ciemne. Od kiedy jednak wypróbowałam biały podkład, wszystko się zmieniło.
Mieszam go z podkładem, który zamierzam akurat użyć, dzięki czemu jest on jaśniejszy, nie tracąc przy tym swoich
właściwości.
Tym białym podkładem, który mam jest Makeup Revolution The One Foundation w odcieniu 1. Jest on biały, więc idealnie nadaje się do rozjaśnienia podkładów. Ma bardzo lekką formułę - jest wręcz wodnisty. Najczęściej wyciskam w zagłębieniu dłoni pompkę podkładu, który chcę użyć i dokładam do niego kropelkę lub dwie białego MUR. Mieszam je palcem i rozkładam punktowo na twarz. Potem równomiernie rozprowadzam pędzlem. W takich proporcjach użyty podkład nie traci swoich właściwości (krycia, wykończenia, ani trwałości), jest tylko odpowiednio jaśniejszy.
SYPKI PUDER TRANSPARENTNY
Niby taki biały
proszek, a jak dużo u mnie zmienił. Kiedyś używałam pudry prasowane,
które trzeba było dobierać odpowiednio kolorystycznie. Ja zawsze miałam z
tym problem. Latem powinien być nieco ciemniejszy, bo jestem trochę
opalona, zimą jaśniejszy. W związku z tym, że jestem bladziochem i
miałam problem ze znalezieniem jasnego podkładu, to jeszcze
znaleźć do tego odpowiedni puder, to było wyzwanie.
Aż w końcu natrafiłam
na sypki puder transparentny marki Vipera. To była wielka rewolucja,
ponieważ znalazłam puder, który dopasowuje się do podkładu. Taki który
można używać cały rok. Taki, który jest wydajny, a do tego niedrogi. Od
tej pory wypróbowałam już kilka pudrów transparentnych innych marek i chętnie do nich
powracam. Obecnie mam puder bambusowy z Biochemii Urody, przesypany do
opakowania po podkładzie mineralnym z LilyLolo (bo jest ono lepsze w codziennym użytkowaniu). Na zdjęciu puder jest lekko brązowy, ponieważ zmieszałam go z próbką podkładu mineralnego, który był dla mnie za ciemny.
Sypkie transparentne pudry, które używałam:
- PAESE Sypki puder bambusowy z jedwabiem
- KOBO Transcullent Loose Powder
- LILY LOLO Mineralny puder sypki Flawless Matte
- BIOCHEMIA URODY Puder bambusowy
- VIPERA Puder matujący transparentny
BAZA POD CIENIE
Moja przygoda z makijażem zaczęła się
jeszcze w szkole średniej. Wiedzę o tym jak się malować czerpałam z
gazet (nie było jeszcze wtedy Internetu). Do makijażu zraziłam się po
tym, jak miałam problem, aby cienie się nie rolowały. Nie słyszałam
jeszcze wtedy o czymś takim jak baza pod cienie. Nie były one nawet za
bardzo dostępne. O bazie dowiedziałam się dużo później, gdy zaczęłam
czytać pierwsze powstające blogi.
Teraz bez bazy nawet nie zabieram się
za wykonywanie makijażu. Jest mi ona potrzebna, ponieważ mam dość
głęboko osadzone oczy i cienie zbierają mi się mocno w załamaniach. Ale z
dobrą bazą pod cienie, to już nie jest żaden problem. Moja ulubiona
baza, którą używałam przez wiele lat, to ta z Artdeco. Ale lubię też
bazę Lumene. Obecnie używam bazę z NYX i Catrice,
albo aplikuję korektor - niektóre też się dobrze sprawdzają jako bazy
pod cienie.
Bazy pod cienie, które używałam:
POMADKA W FORMIE KREDKIBazy pod cienie, które używałam:
- ARTDECO kontra LUMENE
- LILY LOLO naturalna baza pod cienie
- ATRDECO baza pod cienie
- E.L.F Cosmatics baza pod cienie
Nigdy nie lubiłam używać
konturówek do ust. Do tej pory nie mogę się do nich przekonać. Za to
lubię używać szminki. Kiedyś bardziej wolałam błyszczyki, ale to się
zmieniło. Przy aplikacji szminek lubię, gdy krawędzie są równe, ale nie
lubię używać do tego pędzla. No cóż jestem takim dziwakiem pod tym
względem. Dlatego szminki w kredce rozwiązały moje problemy.
To jest
moje niedawne odkrycie, które pojawiło się wraz z wypróbowaniem
kultowych pomadek w kredce z Golden Rose. Łatwo jest nimi obrysować kontur i
wypełnić usta kolorem. Po zastruganiu mają dalej stożkową końcówkę.
Szkoda, że podczas temperowania trochę produktu się marnuje, ale coś za
coś. Do ich używania przekonuje mnie wygoda ich aplikacji, a także ogrom
dostępnych i pięknych kolorów do wyboru.
A Wy macie takie kosmetyki, które ułatwiają Wam codzienny makijaż?
U mnie tak jak u Ciebie na pewno makijaż ułatwia puder sypki oraz baza pod cienie.
OdpowiedzUsuńBardzo się przydają :)0
UsuńZastanawiałam się nad tym białym podkładem, ale byłam ciekawa czy zmienia właściwości podkładu - teraz już wiem:)
OdpowiedzUsuńJak użyje się go niewiele, to nie zmienia właściwości podkładu. Ale jak czasem dało mi się go za dużo, to zmniejszał krycie podkładu.
Usuńsuper wpis :) rano zawsze cierpię na tzw. niedoczas... :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio również.
UsuńU mnie ciut inaczej, ale bazy i pudru sypkiego też używam.
OdpowiedzUsuńKażdy będzie miał trochę inny ranking.
UsuńKredko-szminka to przydatna rzecz :)
OdpowiedzUsuńTak - mi się bardzo przydaje :)
Usuńfajny pomysł na post, pozwolisz, że podkradnę:D?
OdpowiedzUsuńAleż proszę :))
UsuńBiały podkład mnie zaintrygował :)
OdpowiedzUsuńSzykuję jego bardziej szczegółową recenzję.
Usuńzastanawiam się nad tym białym podkładem !
OdpowiedzUsuńWarto mieć taki biały podkład pod ręką. Nieraz trzeba jakiś inny rozjaśnić.
UsuńMam Makeup Revolution The One Foundation od kilku lat. Na początku byłam nim zachwycona jednak podstawową wadą jest wodnista konsystencja, słaba pigmentacja i to, że ten kosmetyk znacząco zmienia właściwości podkładów jeśli użyjemy go za dużo, takie jest moje zdanie. Teraz go nie używam
OdpowiedzUsuńMi też trochę przeszkadza ta jego wodnista konsystencja, bo łatwo można wylać go za dużo. Użyty w małych ilościach nie zmienia właściwości podkładów, ale jak naleje mi się go za dużo, to już inna kwestia.
UsuńBiały podkład ratował mnie zeszłej zimy, a teraz mam zamiar stosować delikatne samoopalacze, więc raczej nie będzie potrzebny ;)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie lubię samoopalaczy, więc ratuję się białym podkładem.
UsuńŚwietne i naprawdę ciekawe produkty! Aż wstyd się przyznać, ale o białym podkładzie słyszę po raz pierwszy...
OdpowiedzUsuńJa się o nim też dowiedziałam dopiero w tym roku.
UsuńBazy pod cienie nie używam , zawsze o niej zapominam.
OdpowiedzUsuńU mnie bez bazy cienie by się nie trzymały.
UsuńPomadki z GR to mój MUST HAVE :D
OdpowiedzUsuńWiele osób je sobie chwali :))
UsuńDobry pomysł z tym białym podkładem, pierwsze słyszę ;D ale mam w domu sporo podkładów, które okazały się za ciemne więc ten podkład to świetne rozwiązanie ;)
OdpowiedzUsuńdo tych podkładów bardzo by pomógł w ich rozjaśnieniu.
UsuńBardzo ciekawi mnie ten puder. Obserwuje i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń:))
UsuńDla mnie niestety biały podkład MUR zmienia właściwości podkładu, wolę białe kropelki z The Body Shop
OdpowiedzUsuńTeraz coraz więcej tych białych rozjaśniaczy jest dostępnych. Słyszałam jeszcze o jakimś dobrym z NYX.
Usuńużywam praktycznie takich samych kosmetyków do mojego codziennego make-up'u :D
OdpowiedzUsuńAle się złożyło :))
UsuńTak, puder transparentny to dla mnie podstawa. Ratuje nawet nieco ciemniejsze dla nas podkłady. Ja mam swoje sprawdzone :-)
OdpowiedzUsuńJa też to zauważyłam, ze jak mam nieco za ciemny podkład, to po pudrze transparentnym jest jakby jaśniejszy.
Usuńja używam bazy pod cienie ale z innej firmy
OdpowiedzUsuńTyle ich teraz jest do wyboru. Ważne, aby znaleźć taką, która się u nas sprawdzi.
UsuńFajne kosmetyczne tricki, z których sama do tej pory nie korzystałam
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego bloga izabiela.pl
Może coś Ci się z nich przyda.
Usuńja baze pod cienie robię sobie sama;D
OdpowiedzUsuńMi się ostatnio nie chce samemu robić kosmetyków.
UsuńNa ten podkład poluję :D A całą resztę mam :D
OdpowiedzUsuńTeraz na rynku dostępne są jeszcze inne takie białe podkłady.
UsuńJa używam również pudru bambusowego, lecz firmy Ecocera. Ten Twój chętnie bym poznała bliżej :)
OdpowiedzUsuńMnie ten z Ecocery ciekawi. Może się na niego skuszę jak mój zużyję.
UsuńUwielbiam produkty z GR szczególnie matowe pomadki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam-Mój blog
Odwdzięczam się za każdą obserwacje :)
Ja nie miałam jeszcze zbyt wielu kosmetyków z GR, ale zastanawiam się co by tu jeszcze wypróbować.
UsuńBiały podkład bardzo mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńSzykuję jego recenzję.
UsuńMiałam kupować ten biały podkład z mur ale nie było go i ostatecznie wzięłam nr 3 :) jest dla mnie za jasny jakbym miała go solo używać ale potrzebowałam go do innego celu ale o tym poczytasz w wpisie który niebawem będzie:)
OdpowiedzUsuńJa nie kupowałam innych odcieni tego podkładu, bo jest on strasznie rzadki. Nie wyobrażam sobie jakbym miała aplikować go na twarz.
UsuńMuszę sobie kupić biały podkład, przyda mi się do rozjaśnienia ciemnych podkładów.
OdpowiedzUsuńJest do tego bardzo przydatny.
UsuńMakeup Revolution The One Foundation w odcieniu 1 to mistrzostwo, dobrze że istnieją takie kosmetyki. :)
OdpowiedzUsuńTak- bardzo dobrze :))
UsuńZastanawiam się nad tym podkładem z Makeup Revolution
OdpowiedzUsuńJa też się chwilę nad nim zastanawiałam. Kopiłam go jak był na promocji.
UsuńO kurcze, mam dosłownie to samo co ty z tą karnacją i chyba wykorzystam ten patent z białym podkładem.
OdpowiedzUsuńhttp://0lja.blogspot.com - Zapraszam i mogłabym prosić o poklikanie w linki w ostatnim poście? :)
Mi ten biały podkład bardzo pomaga.
UsuńMuszę w końcu kupić ten podkład, mam mnóstwo za ciemnych podkładów :D
OdpowiedzUsuńJa też mam problem z za ciemnymi podkładami.
UsuńPolecam Ci transparentne pudry prasowane, np. Bell HD. Jest świetny, nie bieli, doskonale nadaje się do torebki i fajnie stapia z makijażem. Bazę pod cienie też używam zawsze, obecnie mam z Avon.
OdpowiedzUsuńDziękuję za polecenie tego pudru. Jak zużyję ten co mam, to zastanowię się jaki następny kupić.
UsuńJa też jestem bladolica, ale przyznam, że o istnieniu takiego podkładu nie słyszałam. Może dlatego, że do kiedy odkryłam super jasny krem BB Dr. G, przestałam się interesować totalnie tym tematem :) Kredki z GR uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńJak znalazłaś dobrze dobrany podkład, to takie rozjaśniające nie były już potrzebne.
UsuńZdecydowanie kredka do oczu. Gdy nie mam czasu maluję tylko linię wodną, lekko maznę rzęsy tuszem i jestem gotowa do wyjścia;)
OdpowiedzUsuńTo też jest dobry sposób. Ja po kredkę do oczu rzadko sięgam.
UsuńMój codzienny makijaż to brwi i rzęsy + czasami korektor. Jeszcze nie nastał ten czas kiedy chce mi się malować z rana i całe szczęście nie potrzebuję tego :D Zmooora!
OdpowiedzUsuńJa się coraz bardziej zastanawiam nad ograniczeniem makijażu.
UsuńMiałam ten puder bambusowy, ale mocno bielił mi skórę, więc zrezygnowałam. Teraz mam puder ryżowy z EcoCera i jestem zadowolona. A chwilowo testuję puder prasowany Felicea, który świetnie się spisuje. Kredki matowe GR kompletnie mnie niestety nie przekonały, wolę ich matowe pomadki w płynie.
OdpowiedzUsuńMnie ten puder nie bieli. Może to też dlatego, że nie używam go samego, tylko lekko zbrązowiłam.
UsuńBaza pod cienie to również moje największe odkrycie, które zapewnia mi komfort, że wszystko z cieniami jest w porządku nawet po wielu godzinach:).
OdpowiedzUsuńZgadza się :))
Usuń