Czasem zdarza mi się przypadkowo natrafić na coś fajnego. Ta też było z tymi mini woskami. Zaczęło się od wyprawy do galerii handlowej. Akurat tego dnia znajdowało się tam wiele stanowisk różnych wystawców z branży kosmetycznej - począwszy od oferty na zabiegi pielęgnacyjne w salonach, aż po różne kosmetyki. Na stoisku Organique natknęłam się właśnie na te mini woski. Pani miała ich tam niestety tylko kilka, dlatego skierowała mnie do jej sklepu. Tam właśnie nabyłam mój drugi kominek (za 12 zł) oraz kilka wosków na wypróbowanie ich. Dopiero w domu, gdy zaczęłam szukać informacji na ich temat, okazało się, że weszłam w posiadanie mini wosków zapachowych marki Bomb Cosmatics zwanych Little Hotties.
Są one znacznie mniejsze niż np. tarty Yankee Candle - są wielkości monety pięciozłotowej. Mają różne kształty: koła, kwadraty, gwiazdki, itp. Wytwarzane są one ręcznie. Dostępnych jest 42 rożnych zapachów do wyboru, na przykład: cytryna, czarna porzeczka, alpejski las. Używa się je w kominku zapachowym, podgrzewając świeczką tealight.
Do kominka można włożyć jeden taki wosk. Ale fajniej jest je mieszać ze sobą, tworząc ciekawe kombinacje zapachowe, na przykład:
malina z lukrecją + truskawka + żurawina = szał czerwonych owoców
marakuja + tropikalne piaski + truskawka = smoothie z owoców tropikalnych
magnolia + kwiecisty trawnik + zroszone róże = trawnik po letnik deszczu
trufla z białej czekolady + truskawka + poranna kawa = kawa z nutką truskawek
Podoba mi się ten pomysł. Można skorzystać z gotowych podpowiedzi
producenta lub stworzyć własne wariacje zapachowe. Producent zaleca, aby
jednocześnie topić od 2 do 4 mini wosków.
Informacje o wszystkich dostępnych zapachach, a także jak je łączyć znajdziecie TUTAJ.
Sklepy stacjonarne i internetowe, gdzie możecie kupić te mini woski wymienione są TUTAJ.
Ceny wosków w sklepie, w którym ja je kupowałam są nastepujące:
1 szt. - 2 zł
3 szt. - 5,50 zł
5 szt. - 9 zł
10 szt. - 16 zł
35 szt - 39 zł (kartonik)
Słyszałyście już o tych mini woskach ???
A może miałyście je już ???
Właśnie mi się kończyły, ale jakoś mnie nie zachwyciły. Jedynie żurawina mi się bardzo spodobała :)
OdpowiedzUsuńWyglądają ciekawie :) Nie miałam jeszcze wosków ale musi się to koniecznie zmienić
OdpowiedzUsuńJa tez przez bardzo długi czas nie miałam wosków, ale w końcu się na nie skusiłam.
UsuńAle śliczne są te woski ;D
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądają :))
Usuńale ślicznotki z tych wosków, już je na blogu widziałam ale u mnie jeszcze niestety nie zawitały
OdpowiedzUsuńA ja je kupiłam zupełnie przypadkiem nie zdając sobie sprawy co to.
Usuńdla mnie one są zdecydowanie za mocne i nie mają tego czegoś magicznego co YC, ale kilka w miarę fajnych też się znajdzie ;)
OdpowiedzUsuńMi się one podobają.
UsuńSłyszałam już o tych woskach! fajne jest to, że można je łączyć i samemu tworzyć wyjątkowe kompozycje zapachowe :)
OdpowiedzUsuńMi też się to w nich podoba.
UsuńWyglądają świetnie, ale nie wiem czy dałabym sobie radę z wymyślaniem fajnych kompozycji zapachowych :)
OdpowiedzUsuńJest gotowa lista kompozycji zapachowych.
UsuńPierwszy raz słyszę o mini woskach :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz czytam o tych woskach, do tej pory na blogosferze było głośno tylko o woskach YC :)
OdpowiedzUsuńTak o tych z YC jest bardzo głośno.
Usuńnajbardziej opłaca sie cały kartonik kupic :)
OdpowiedzUsuńTak :))
Usuńnie widziałam jeszcze. nigdy w ogóle nie stosowałam wosków zapachowych ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny kominek kupiłaś:)
OdpowiedzUsuńJa dopiero zaczynam przygodę z woskami. Kominek już zakupiony, teraz czas na woski. Może skuszę się na te, kto wie?:)
Cieszę się z tego kominka - bardzo mi się podoba :))
UsuńFajne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
A ja jeszcze nigdy nie używałam wosków, mam nadmiar świeczek i kadzidełek:)
OdpowiedzUsuńKadzidełek swego czasu tez miałam wiele. A do wosków długo nie mogłam się przekonać.
UsuńPiękny :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie ;)a kominek mi się ogromnie podoba ;)
OdpowiedzUsuńach kusicie tymi woskami
OdpowiedzUsuńKusimy kusimy :)) Bo to dobre :))
UsuńWyglądają uroczo, a ja kocham takie małe cudeńka, bez wyjątku :)
OdpowiedzUsuńOj tak - są śliczne :))
UsuńNigdy o nich nie słyszałam ale może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz o nich słyszymy, ale cudownie się prezentują:)
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądają, aż szkoda je topić.
UsuńPiękne kolorki :) Jestem ciekawa jak pachną
OdpowiedzUsuńNajlepiej przekonać się samemu. Mi się podoba jak one pachną.
Usuńsłyszałam, słyszałam :) ale muszę zakupić sobie jakiś lepszy kominek bo poprzedni mi pękł ;/
OdpowiedzUsuńJa kupiłam drugi kominek, bo pierwszy był tak skonstruowany, że woski były zbyt blisko świeczki.
UsuńNie miałam jeszcze wosków;/
OdpowiedzUsuńJa przez długi czas też nie miałam żadnych wosków - teraz lubię jak nimi pachnie w pokoju.
Usuńmuszę kupić sobie kilka takich do nowego mieszkania :)
OdpowiedzUsuńhehe małe cuda:) jestem ciekawa ich zapachu:)
OdpowiedzUsuńmoże obserwujemy??
Śliczny kominek! :)
OdpowiedzUsuńOd razu, gdy go zobaczyłam to mi się spodobał.
UsuńTen kominek chodzi za mną już od dawna :D śliczny :)
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy wosków :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam woski lecz tego jeszcze nie miałam zapraszam do siebie pikape.blog.pl
OdpowiedzUsuńooo proszę ja jesczez zandych woskow nie posiadam ;)
OdpowiedzUsuńFajna rzecz :)
OdpowiedzUsuńTak - bardzo fajna :))
Usuńten śliczny kominek co jest na zdjęciach kosztuje tylko 12zł?
OdpowiedzUsuńTak mi się udało go kupić:)
UsuńGdzie można kupić taki kominek w tak zawrotnej cenie? :)
OdpowiedzUsuńja go kupiłam w pewnej drogerii w Rzeszowie, a czy gdzieś indziej są dostępne to nie wiem.
UsuńW sensie takiej małej, prywatnej? Kurczę, straaasznie wpadł mi w oko. Może mają jakąś filię w Warszawie? Pamiętasz może nazwę drogerii? :)
OdpowiedzUsuńW poście umieściłam link do innych drogerii - może w którejś będą też te kominki. Ja mój kupiłam w drogerii, która nazywa się Drogeria na Bernardyńskiej.
OdpowiedzUsuń